gRigOr
Napastnik/Pomocnik
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Chudów!
|
Wysłany: Nie 20:09, 20 Sty 2008 Temat postu: ''Zgrupowanie - Obóz treningowy Głuchołazy'' |
|
|
ZGRUPOWANIE – OBÓZ SPORTOWY - ‘BANDEROZA’ – GŁUCHOŁAZY
Juniorzy Gwiazdy Chudów w ramach przygotować do ligi - rundy wiosennej udali się na tygodniowy obóz przygotowawczy do Głuchołazów, miejscowości położonej w województwie opolski, powiecie Nyskim, niedaleko granicy czeskiej. Obóz obejmował dni od 11 do 18 stycznia 2008 roku. Na obóz wyjechała prawie cała drużyna (na obóz nie mogli pojechać Rafał Kuberek, Sebastian Słaboń i Daniel Nocoń) wraz z Trenerem: Arkadiuszem Butrykowskim i Prezesem: Jarosławem Czapelką . Ośrodek do którego podążaliśmy jak mieliśmy okazje się przekonać to doskonałe miejsce do szlifowania formy. Miejsca na których mogliśmy ćwiczyć to hala sportowa razem z siłownią i sauną która bezpośredni należy do właściciela ośrodka, basen w Czechach, dwa boiska trawiaste (znajdujące się niedaleko hali - nie korzystaliśmy z nich ze względu na treningi na sztucznej murawie) i boisko z sztuczną murawą w czeskich Mikulowicach, które zrobiło na nas największe wrażenie. Jest to obiekt z sztuczną murawą, równiutki jak stół do bilarda, z oświetleniem z którego nieraz korzystaliśmy i o równowartości 1,5 mln polskich złotych! Mogliśmy także korzystać z kawiarenki internetowej i obiektów znajdujących się na terenie ośrodka. Podczas naszego turnusy w ‘Banderozie’ przebywało niecałe 400 osób z całej Polski.
Wyjazd planowany był 11 stycznia na godzinę 15 ale w podróż do Głuchołaz ruszyliśmy kwadrans przed 16. Na obóz jechaliśmy wraz z zawodnikami z Ruchu Radzionków. Po 2 godzinnej podróży dotarliśmy do docelowego punktu.
Po krótkiej odprawie dostaliśmy swoje pokoje w Pawilonie nr 2, który jak się potem okazało był cały dla naszej dyspozycji, mimo że zajmowaliśmy tylko połowe. W całym ośrodku było około 6 Pawilonów. Pawilonie składał się z przedsionka, pokoi, dwóch świetlic i dwóch łaźni.
Posiłki w Banderozie wyglądały następująco:
Śniadanie 8.oo
Obiad 13 lub 14 oprócz ostatniego który mieliśmy o 12
Kolacja 18 lub 19
Plan zajęć i treningów dla nas ustalany był bezpośrednio przez naszego trenera i prezesa z porozumieniem z innymi trenerami.
I Dzień - 11 Stycznia – Piątek
Piątek był dniem przyjazdu byliśmy zmęczeni podróżą więc rozpakowaliśmy się i po wieczerzy wybiegliśmy na krótki rozruch na spokojne ulice Głuchołaz.
II Dzień – 12 Stycznia – Sobota
To pierwszy z poważniejszych dni na obozie. O godzinnie 9.45 wyjechaliśmy z ośrodka autobusem aby o 10.00 pojawić się na Sztucznej murawie w Czechach na naszym pierwszym treningu. Trening trwał 2h ale nie był jedynym o godzinie 15 powróciliśmy do Mikulowic na rozruch i gierke kontrolną.
III Dzień 13 Stycznia – Niedziela
Rano czekała na nas murawa w Czechach a wieczorem nasz pierwszy sparing z Gdańskiem także u naszych południowych sąsiadów..
Mecz z Gdańskiem przy sztucznym oświetleniu. Sparing z graczami z Pomorza nie był dla nas łatwy ponieważ nie czuliśmy jeszcze do końca murawy a za to bardzo dobrze czuliśmy 4h treningu z Soboty. Graliśmy mądrze i spokojnie, stwarzaliśmy sobie okazje, które zagrażały bramce przeciwnika, dwukrotnie za sprawą Majkiego i Balu trafialiśmy w poprzeczkę. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów przy dwóch sytuacjach. Za ‘luźne’ krycie przy dwóch autach wyrzucanych z bocznych sektorów boiska, padły dwie bramki dla Gdańszczan. Dwa strzały graczy z nad morza i dwie bramki. Gra nieco się otwarła i w końcówce meczu honorowe trafienie pięknym strzałem głową z podania Balu zaliczył Bast. Mimo naszego naporu nie zdołaliśmy wyrównać, szkoda bo Gdańsk w tym meczu nie istniał. Gwiazda 1:2 Gdańsk
IV Dzień - 14 Stycznia – Poniedziałek
Poniedziałek był dniem odpoczynku i relaksu. O godzinie 17 mieliśmy hale do naszej dyspozycji czyli ćwiczenia, rozruch i kilka gierek.
V Dzień – 15 Stycznia – Wtorek
We wtorek graliśmy rewanż z Gdańszczanami. Wszyscy chcieli pokazać że porażka z przed dwóch dni to przypadek. Byliśmy bardzo zmobilizowani. Sparing rozegraliśmy rano około godziny 11. Mecz rozpoczęliśmy od ataków, i tak jak w pierwszym meczu nie daliśmy dojść do sytuacji Pomorzanom. Już po około 10 minutach gry do siatki trafił głową Balu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bastka. Dobra gry każdej formacji i wciąż poprawiające się zrozumie w drużynie pomagały w neutralizowaniu przeciwnika, Druga bramka dla Gwiazdy padła po kontrze i cudownym zagraniu Balu z prawej strony boiska do samotnie wybiegającego Grigora ten przyjmując sobie piłkę prawą nogą uderzył lewą i było 2:0. Kilka minut później górne podanie Grigora wykorzystuje Balu lobując bramkarza jak z podręcznika. Czwarte trafienie to klepka piłki pomiędzy Balu i Grigorem, ten ostatni wypuszczony w ostry kąt szuka dośrodkowania na Bastka ostatecznie sam umieszczam piłkę w krótkim rogu bramki. Gwiazda 4:0 Gdańsk!
Na tym meczu pojawił się trener pierwszego zespołu Henryk Bałuszyński wraz swoim bratem Stanisławem którzy po meczu oznajmili całej drużynie że dzięki staraniom naszego kapitana Żuka i Zarządowi Gwiazdy Chudów w rundzie wiosennej już będziemy występować w nowych strojach Ta informacja dodatkowo nas ucieszyła.
Po obiedzie wyjechaliśmy od razu na basen do Czech. Basen był swego rodzaju masażem który ogromnie nam pomógł z bóle mięśni.
Wieczorem tego samego dnia dla chętnych zamiast hali możliwe było wyjście na siłownie i saunę.
VI Dzień – 15 Stycznia – Środa
Kolejny Sparing Gwiazdy także z graczami z Pomorza ale tym razem z Jantarem Ustką. Na meczu nie pojawili się dwaj nasi zawodnicy Balu i Ziga ze względu na problemy żołądkowe. Zagraliśmy zdeterminowani i pewni siebie ale wiedząc przede wszystkim że to tylko sparing. Pierwszą bramkę już na początku po nieudanym wybiciu graczy Ustki strzela ładnym strzałem tuż przy słupku Kamil Los, na dwa zero podwyższył Bastek uderzając atomowym strzałem zza pola karnego pod poprzeczkę bramkarza drużyny przeciwnej. Trzecia bramka autorstwa Grigora który lobnoł bramkarza i strzelił na pustą bramkę. Tak wyglądała w skrócie I połowa. I wtedy zaczęły się kłopoty, myśleliśmy że mecz już wygrany rozluźniliśmy się a rywal nas wypunktował kilka głupich błędów i ostatecznie skończyło się 3:3. Chciałbym tu dopowiedzieć o kiepskim zachowaniu sędziego którym był trener Jantaru, który przeciągał mecz aż do strzeleni bramki na remis wtedy szybko zakończył. Pierwsza połowa +3 druga -3 Mimo to mecz był dobry w naszym wykonaniu ale byliśmy źli sami na siebie.
VII Dzień – 16 Styczeń – Czwartek
Rano o godzinie 10.00 odbył się nasz przed ostatni trening w Mikulowicach, a o godzinie 17 nasz ostatni sparing. Tym razem graliśmy z Czechowicami. Mecz był najbardziej zacięty z wszystkich dotychczas rozegranych. Dużo walki i okazji po obu stronach. Mecz jak najbardziej wyrównany. Pierwszą bramkę strzeliła Gwiazda zawahanie obrony po wbiciu piłki przez Balu w pole karne wykorzystuje Grigor. Prowadzenie nie trwało długo Czechowice strzelają na 1:1 po rozklepaniu nasz drużyny. Świetnie wyprowadzona kontra przez całą drużynę, piłka chodziła jak po sznurku aż w końcu doszła do Bastka który genialnie wypuszcza w wolne pole Baluka a ten nie marnuje takich sytuacji 2:1 ! Bramka na 3:1 dla nas to wysokiej klasy uderzenie z około 20 metrów Lupy który przyzwyczaja nas do takich strzałów. Cudowna bramka 3:1 ! Tak zakończyła się I połowa. I znowu brak koncentracji albo rozluźnienie doprowadził ostatecznie do wyniku 3:3. Mimo dobrego meczu dzielimy się punktami. Myślę że wynik mógł być zupełnie inny.
Podsumowując springi strzeliliśmy 11 bramek straciliśmy 8. Licząc strzelona bramki i stracone w pierwszych połowach dostajemy wynik +10 i – 3 a w drugich +1 i – 5. Drugie połowy to nasz największy defekt nad jakim musimy popracować. Wydaje mi się że bardziej się zgraliśmy i poprawiliśmy zrozumienie w drużynie które jest bardzo ważne, także możliwość rozegrania 4 sparing dużo nam dała.
Wieczorem tego samego dnia dla chętnych zamiast hali możliwe było wyjście na siłownie i saunę.
VIII Dzień - 17 Stycznia – Piątek
Dzień rozluźnienia, sesji zdjęciowej i ostatniego treningu, który odbył się w godzinach porannych około 10.oo. Ostatnie ‘szusy’ na murawie, ostatnie spojrzenie na ten wspaniały czeski obiekt i musieliśmy zbierać się do ośrodka aby się spakować zjeść ostatni obiad i o 13.00 wyruszyć w drogę powrotną. Droga powrotna była spokojna i około godziny 16 dotarliśmy do Chudowa.
Zachęcam do komentowania obozu w zakładce Sprawy Drużyny/Obóz Sportowy
Grigor^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gRigOr dnia Nie 21:58, 20 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|